Miała na imię Lisa, miała 25 lat…

8 marca, w Międzynarodowy Dzień Praw Kobiet, we Wrocławiu odbyła się akcja ku pamięci zgwałconej Białorusinki Lizy, która zmarła w warszawskim szpitalu.
Kilkudziesięciu troskliwych mieszkańców Wrocławia przyniosło prochy, aby uczcić pamięć ofiary przemocy i obojętności.
Słowa żałoby i pamięci o Lizie słychać było w językach polskim, białoruskim i ukraińskim.
Katastrofa ta zgromadziła się w centrum miasta i zjednoczyła nie tylko różne narody, ale także przedstawicieli różnych płci, partii politycznych i organizacji publicznych, którzy w tym dniu nie mogli pozostać obojętni.